niedziela, 14 lipca 2013

#47

Hej. Ogólnie rzadko tutaj teraz wpadam , ponieważ nie mam siły i chęci w pewnym stopniu. Wszystko się pieprzy.Nie mam już po prostu siły na nic.Czasami mam ochotę założyć słuchawki na uszy iść gdzieś , gdzie nikt mnie nie będzie widział i płakać. Zawsze starałam się myśleć optymistycznie , wierzyć , że w jutro nastanie lepszy dzień. Ale nie da się tak wierzyć non stop. Cokolwiek nie zrobię to zawsze się coś nie udaje. Może nie zawsze z moich przyczyn , ale też zasługa otoczenia. Dzisiaj dowiedziałam się DUŻOO rzeczy o sobie. Streszczając jestem chorą optymistką , która nie myśli racjonalnie.Było tyle planów na wakacje, ale zawsze coś się psuje. Nie chciałabym żeby ktoś miał tak zjebane wakacje jak ja. Minęły już dwa tygodnie , a ja nic , a nic nie zrobiłam coś z czego byłabym zadowolona na 100 %.Nie chcę za żadne skarby spędzić całych wakacji przed komputerem.Nie mam osoby z którą mogłabym szczerze pogadać , wyżalić się iść gdzieś , wrócić kiedyś. Jak zwykle los musiał zabrać mi moją najukochańszą kuzynkę której mogłam zawracać dupe cały czas , a ona zawsze z uwagą słuchała to co ja mówię , zawsze pomagałam  mi we wszystkim. Traktowałam ją praktycznie jak siostrę. Nigdy nie zapomnę naszych ucieczek z domu , spadanie ze schodów wprost na lodówkę , gadanie z Panem żulem , wkręcanie rodzinie , że idziemy do sklepu na miasto  a tak naprawdę chodzenie do znajomych, ogniska , majówki i inne pierdoły. No ale to było kiedyś , a teraz jest teraz i koniec , nic tego nie zmieni. Ja kończę bo wam przynudzam . Macie w tym poście takie tam zażalenie do życia. Żegnam .





                          

wtorek, 9 lipca 2013

#46


Hej. Miałam ostatnio napisać post , ale kompletnie zapomniałam! Cały dzień siedziałam przy laptopie i zapomniałam! Przepraszam. Miałam dodać coś o zlocie , więc... 23 lub 20 lipca w Toruniu o godzinie niewiadomej odbędzie się zlot Directioners :3 Jeśli będzie 20 to przyjadę z rodzicami , a jak 23 to autobusem.Tak szczerze mówiąc nigdy nie jeździłam typowo sama autobusem , jak jeździłam do cioci zawsze towarzyszyła mi moja kuzynka. A teraz będę tylko z Wiktorią , która też nie orientuję się w takich sprawach. Mam już ustaloną mapkę dojścia z przystanku do pomnika Kopernika. Oto ona :
Na PKS'ach sprawdziłam godziny odjazdów :3 Jeszcze zostały mi godziny dojazdów do ustalenia , ale muszę czekać , aż na stronce się wszystko pojawi.:D Nie mogę się już doczekać! Na zlot muszę zabrać :
Koszulkę czystą  <na podpisy>
Mazaki <na podpisy>
Banany<bo Harry>
Marchewki <bo Louis>
Pieniążki < na pizzę i lody>
Picie<bo gorąco>
Telefon < bo GPS>
Mam nadzieję , że się nie zgubimy.:)Muszę już lecieć , ale może dzisiaj jeszcze wpadnę.:)
Żegnam :**


niedziela, 7 lipca 2013

#45

Siemanko wam wszystkim! Jestem taka radosna i jednocześnie zła na samą siebie. Urodziny były wspaniałe i te z rodziną i te ze znajomymi skończyły się po mojej myśli.W piątek poszłam ze znajomymi na pizze , a później na Orlika,stadion i do mnie. Potem poszłam na noc do Wiktorii i działo się oj działo.Nie spałyśmy całą noc do godziny 4:30 siedziałyśmy na komputerze na czacie.Mamy już wychodzić.. a tam nagle Justin Bieber ! Nasz początek rozmowy :ł 

K:Justin?




J:Maybe




J:What are you doing?




K:Crying

.

. . .

Podczas rozmowy dałam mu swojego tt , ale nie jestem pewna czy zdążył , ponieważ nagle pokazała się wiadomość , że trzeba wpisać nr. tel . I się wyłączyło.Złośliwość rzeczy martwych.:( 
Macie tutaj kilka zdjęć jak był właśnie na tym czacie tylko jak miał 16 lat :


Oczywiście nie zdążyłam zrobić zdjęcia , ponieważ aparat wpadł do szklanki  -,- Stracić taką szansę!
Ale mniejsza z tym. Jakoś trzeba dać radę. :) Umocniło mnie to tylko w moich postanowieniach związanych z koncertami. W sobotę pojechaliśmy do cioci i tam była rodzinna imprezka z okazji moich i mojej kuzynki urodzin.Ja mam urodziny 5 lipca i skończyłam 14 lat , a ona ma urodziny 6 lipca i skończyła 3 latka. :3
Spałam w camping'u w nocy było mi tak zimno , a rano te myślałam , że umrę z gorąca. Teraz jestem już w domu i pęka mi głowa , a nos tak mnie boli , że zaraz odpadnie.:/ Jutro będę z pewnością cały dzień w domu bo muszę iść po telefon do PLUS'a , więc dodam post na temat zlotu One Direction w Toruniu. :) Żegnam 



czwartek, 4 lipca 2013

#44



Hej.Przepraszam , że często mnie tutaj nie ma , ale nie mam czasu. Cały czas coś się dzieje. Piszę bardzo, bardzo szybko bo zaraz jadę na pobliskie jezioro. Zobaczymy się w piątek , a potem to nw bo będę miała urodzinową imprezkę. ^^ Jutro szykuje się wypad na pizze z Wiki , Jadzią i Madzią ;) Przez ten tydzień cały czas ktoś coś ode mnie chciał. W następnym tygodniu może pojadę do mojej cioci , a potem na zlot Directioner , ale to pod koniec Lipca. Jestem taka nieogarnięta , ale to dobrze bo chociaż mam co robić. Coraz więcej osób czyta mój blog z czego jestem zadowolona.:) Mam do was takie pytanko.Jak wam mijają wakacje i jakie macie plany? Chwalić mi się tu w komentarzach. C: Muszę już lecieć , ale mam nadzieję , że po jutrzejszym spotkaniu udam mi się tutaj wpaść.Może będą jakieś zdjęcia.Jak na dzisiaj szykuje się niezły plażing. Ja lecę się kąpać.Żegnam ;**

poniedziałek, 1 lipca 2013

#43

Hej! Przepraszam , że nic nie pisałam , ale raz nie miałam internetu , raz nie miałam czasu i tak jakoś wyszło. Jestem teraz do waszej dyspozycji.Wszystkie zaległe obserwowania i komentarze do końca dnia powinnam uzupełnić.Zacznij może od dnia zakończenia roku szkolnego. Więc ... 

                                              *    *    *   

Same zakończenie roku jak byliśmy jeszcze w sql było spoczko. Dostałam dwie nagrody :)
Jedną za bardzo dobre wyniki i wzorowe zachowanie , a drugą z UMK za to , że dostałam 6 z malarstwa i rysunku.Potem było rozdawanie kwiatów dla nauczycieli. Później Weronika W.
 poszła ze mn po rzeczy na biwak u Jagody.Potem spotkaliśmy się w parku.Jak zobaczyłyśmy jak idzie Jagoda zaczęłyśmy się śmiać bo wyglądała jak żółw ;).Poszłyśmy do Capone  ,zamówiłyśmy dwie duże pizze i 1 duże picie  Coca Cola. Dostałyśmy napis "Ciocia " .:) Macie link do pizze'rni <KLIKKLIKKLIK>.
Po jakichś dwóch godzinach przyjechała po nas mama Madzi <nie tej z Sosnowca>.Jak dojechaliśmy na miejsce to rozłożyłyśmy namiot i pochowałyśmy nasze rzeczy.Potem poszłyśmy się przejść.
Tańczyłyśmy w zbożu , biegałyśmy po polu kukurydzy i słuchałyśmy muzyki.
Później urządziłyśmy sb grilla.:) Madzia była królem ognia , Weronika bawiła się ogniem i cały czas podpalała papier toaletowy , ja bawiłam się kijkiem , a Jagoda była ninją. ;)
Potem nastąpiła taka akcja o której nie mogę powiedzieć , ponieważ nie wiem w 100% czy nie czyta to ktoś z mojej klasy , czy szkoły. -,-
Poszłyśmy spać o 1:30 czy coś w tym stylu. Wstałyśmy o 7:30 , potem ogarnęłam w namiocie i musiałam się spakować bo o 9:00 czekał kolega mojej mamy.Oczywiście nie obyło się bez żadnych nie porozumień. Niechcący wzięłam telefon Weroniki do domu bo miałam go w kieszeni od spodni.Ale na szczęście przyjechała po niego. ;) Macie zdjęcia :

Jagoda z papierem toaletowym. xd

Z prawej w okularach Weronika , ta w niebieskie bluzce to ja -,-
z prawej w długich włosach po lewej Jadzia , za nią Madzia.

Wiecie kto kim jest. Zdjęcie z rąsi C:
+Jak ja wyszłam.

Głodna Madzia poluje na Jagodę.Jedna przyzwoita osoba to Weronika.

Madzia ;**

Te zdjęcie rozwala , oj rozwala. Nie ma to jak Klaudia z rana.-,-

Ja < z prawej> i Więczek <Weronika>
Lubie to ! ^^

Nasz grill i spalone ciasta Weroniki . ;)

Król Ognia <Madzia> się rozzłościł .; )

                                                  *    *    *  

Niedziela minęła nudnie i ogólnie nic się nie działo. Nie przynudzam już was.
Siemanko . ;*